Spędzam tam wiele pięknych chwil w ciągu roku, wyrywając się z zatłoczonej Łodzi.
Chodecz – miasto w woj. kujawsko-pomorskim, w powiecie włocławskim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej .Leży na Pojezierzu Kujawskim, w obrębie Wysoczyzny Kujawskiej.
Chodecz, najpierw wieś, dzisiaj miasteczko powstało w XII wieku. Chociaż w księgach kościelnych wzmianka jest w 1335 roku.
Kościół w Chodczu był zawsze pod patronatem szlacheckim, dlatego właściciele tejże miejscowości byli fundatorami kościoła chodeckiego. Była znana na Kujawach rodzina Kretkowskich. Do niej właśnie należał Chodecz. To właśnie jednemu z przedstawicieli tego rodu, mianowicie Janowi Kretkowskiemu, Chodecz zawdzięcza prawa miejskie, na mocy przywileju Władysława III Jagiellończyka (Warneńczyka) z 1442 roku. Należy przypuszczać, że parafia była od samego początku pod opieką św. Dominika.
Poniżej kościół pod wezwaniem Św. Dominika przez lata przebudowywany a obecnie odnowiony.
Katakumby XVIII (1799r.)
Plac Tadeusza Kościuszki
Największą atrakcją jest przepiękne jezioro Chodeckie
O każdej porze roku uwielbiam spacerować wokół jeziora i uwieczniać na zdjęciach piękno i spokój.
Zdjęcie zrobione wczesną wiosną, trawy zostały z poprzedniego roku. Jest równie piękne.
Już o zachodzie słońca.
To kiedy wiosna już w rozkwicie a słońce dopiero co zdążyło wstać i zaprosić nas na spacer. Na zdjęciu moja przyjaciółka Serafina mieszkanka Chodcza. Dzięki niej mam tam swój pokój, gdzie mogę nie tylko wypocząć, wybrać się na samotne spacery ale i pobyć z naturą.
Noc Kupały – słowiańskie święto związane z letnim przesileniem Słońca /około 21 czerwca/ Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Obchodzone było na obszarach zamieszkiwanych przez ludy słowiańskie,
Skakano przez ogniska, co miało oczyszczać oraz chronić przed wszelakim złem i nieszczęściem a dziewczęta puszczały wianki Poza skakaniem przez ogień i szukaniem kwiatu paproci, w noc Kupały odprawiano również rozmaite wróżby, bardzo często związane z miłością, które miały pomóc poznać przyszłość. Wróżono ze zrywanych w całkowitym milczeniu kwiatów polnych, z których pleciono wianki i rzucano na wodę.
W
Chodczu co roku nad jeziorem zbiera się nie tylko brać chodecka, ale
ludzie z okolicznych miasteczek i wiosek. W ten dzień miasto już od
godzin popołudniowych tętni życiem. Są nawet modły o ładną pogodę, by
nie przerwała zabawy, jaką szykują władze gminy. Przygotowują się na ten
dzień bardzo starannie.Bawią się młodzi i starzy. Są występy zespołów
muzycznych, konkursy, palenie ognia i puszczanie wianków.
Te wianki czekają by je puścić na wodę.
Zabawa była bardzo udana, orkiestra przygrywała do tańca, młodzi i starzy bawili się razem.
Zmęczeni
tańcami mieli się gdzie posilić, gdyż i gastronomia zjechała nad
jezioro. Pieczone kiełbaski, kaszanki, szaszłyki, bigosy i kebaby. Nie
zabrakło różnego rodzaju napojów.
Ja z przyjaciółką piłam piwo i zajadałyśmy się smacznym kebabem.
Poniżej zdjęcie mojej przyjaciółki, mnie nie ma, bo poszłam po piwo.
Wszyscy bawili się świetnie,humory dopisywały nikt nie szukał zawdy, straż miejska nie musiała interweniować, mogła z przyjemnością patrzeć na rozbawionych ludzi i słuchać muzyki. Do tańca przygrywał zespół Ramzes, zabawa trwała do białego rana. My niestety nie doczekałyśmy i około północy poszłyśmy spać.
to piekny był ten wypoczynek.... woda, zieleń, dobre towarzystwo...zawsze nastraja optymistycznie :)
OdpowiedzUsuńOdpoczynek na łonie natury daje porządnego kopa.
Usuń...jak dobrze poznawać nowe miejsca...A Ciebie Alinko, miło widzieć wypoczętą, uśmiechniętą, wyluzowaną...i tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Witaj Meg, bardzo dobrze mnie nastraja pobyt w Chodczu. Zawsze tam ładuję akumulatory.Odwzajemniam serdeczności.
UsuńPrzepiękne miejsce. Dobrze, że świetnie wypoczęłaś i miałaś ciekawą imprezę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Łucjo w naszym kraju jest tak wiele cudownych miejsc, jak tylko mam okazję zwiedzam i dziele się tym co zobaczyłam.
UsuńPozdrawiam.
Takie miejsca dobrze wplywaja na ludzi...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
To prawda, inaczej się oddycha i wolniej żyje.Czas jakby zatrzymał się na trochę w miejscu.Serdeczności.
UsuńDobry wieczór Alinko! Cieszę sie, że nareszcie łądujesz akumulatory. To cudne momenty, gdy jest ciepło, swobodnie i beztrosko i mozna cieszyc sie zyciem na łonie natury.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam wieczorne z mojej wsi lipa i maciejka pachnącej!:-)
Witaj Oleńko stęskniłam się za Tobą. Ostatnio na nic nie miałam czasu.Lipa i maciejka oj jak pięknie pachną aż Ci zazdroszczę tych zapachów. Buziaczki i pozdrowienia
UsuńŁadna miejscowość, chętnie tam zajrzę gdy mi będzie po drodze. Najchętniej w noc Kupały oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To już za rok, ale warto zajrzeć, nie ma tłumów.Pozdrawiam serdecznie
UsuńCzłowiek powinien mieć zakątki, w których zapomina o całym świecie.
OdpowiedzUsuńOdprężenie dla duszy:) pozdrawiam
http://kadrowane.bloog.pl/
Dokładnie , od pozdrawiam i serdeczności zostawiam:)
UsuńZ dużym wzruszeniem przeczytałam ten tekst. Byłam w Chodczu wiele lat temu u koleżanki, której rodzice byli farmaceutami i mieli aptekę w rynku. Mieszkałam tam prawie 2 tygodnie nad apteką. Chodziłyśmy nad jezioro Chodeckie. Ale to było tak dawno temu,że aż wstyd. Czy zwróciłaś może uwagę, czy apteka nadal tam jest? Bo rodzice mojej koleżanki i ona sama już dawno nie żyją... Chyba się popłaczę zaraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam dziękując za to wspomnienie.
Nie wiem czy chodzi Ci o tę aptekę naprzeciwko kościoła. Jest i nawet kupowałam ostatnio leki.Stokrotko świat jest mały , pozdrawiam serdecznie.
Usuń