rozpostarte ramiona unoszą do góry jak skrzydła szybuję w chmurach odrodzona z bezsilności oczyszczona ze złych myśli gnana wiatrem nadziei lecę latawcem posklejanym z pragnień
" (...)będę dla ciebie nadwornym krawcem, Centymetrem miłość wymierzę..." ( z piosenki "Latawice"krakowskich "Waweli") Z tymi centymetrami, Csardas, to nie ma żartów! Podobno róznica między kobiecymi wykrzyknikami "Och!" i "Ach!" polega własnie na ok. 5 cm! ukłony
Witam Cię bardzo serdecznie! Po długim milczeniu, braku kontaktu z Tobą, dotarłam tu do Ciebie drogą przez dwa Twoje blogi. Miło masz tu i poznałam Twoją bardzo utalentowaną Wnusię Paulinkę. Piękna dusza pięknej dziewczyny, a Tobie Babciu też nic nie brakuje, o czym wiem już od dawna. Alinko, pozdrawiam Cię bardzo cieplutko. PS. Ze sterty (wiesz jakich) spraw życiowych, powoli wychodzę na wierzch.
Kochana Grażynko to wiersz , czasami tak sie czuje a czasami skrzydła mi podcina życie, ale mam w sobie optymizm i to jest najważniejsze. Miłego weekendu
uuuu... mam lęk wysokości... :P
OdpowiedzUsuńa ja kiedyś miałam , a teraz już mi przeszło
UsuńAlinko - czy naprawdę może przejść lęk wysokości? bo ja dopiero go odkryłam u siebie i inne dolegliwości także; np. chorobę lokomocyjną:)
Usuń" (...)będę dla ciebie nadwornym krawcem,
OdpowiedzUsuńCentymetrem miłość wymierzę..." ( z piosenki "Latawice"krakowskich "Waweli")
Z tymi centymetrami, Csardas, to nie ma żartów! Podobno róznica między kobiecymi wykrzyknikami "Och!" i "Ach!" polega własnie na ok. 5 cm!
ukłony
A mój dziadek był krawcem...ha ha ha ha i ja ukłony zostawiam
OdpowiedzUsuńTyle krawiec kraje, ile mu staje...
Usuńzapomniałeś o materii i ja pozdrawiam
UsuńA ja coraz rzadziej fruwam ze swoimi marzeniami, zrobiłam się bardziej przyziemna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja pewnie umrę już taka "fruwająca", buziaczki
UsuńMnie też ciągnie do latania, życzę więc wysokich i spokojnych lotów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A dziękuję , nie jestem odosobniona w lataniu, miłego weekendu, pozdrawiam
UsuńWitam Cię bardzo serdecznie! Po długim milczeniu, braku kontaktu z Tobą, dotarłam tu do Ciebie drogą przez dwa Twoje blogi. Miło masz tu i poznałam Twoją bardzo utalentowaną Wnusię Paulinkę. Piękna dusza pięknej dziewczyny, a Tobie Babciu też nic nie brakuje, o czym wiem już od dawna.
OdpowiedzUsuńAlinko, pozdrawiam Cię bardzo cieplutko.
PS. Ze sterty (wiesz jakich) spraw życiowych, powoli wychodzę na wierzch.
Inisierko Kochana , zadzwonię i pozmawiamy dlaczego i ja milczałam, ot życie, całuję
Usuńpoczulam luz,przestrzeń...dzięki Alinko...:)
OdpowiedzUsuńA to ciesze się bardzo ,ze mogłaś poczuć ten luz Buziole
UsuńAlinko, w piękne i barwne słowa ujęłaś swój nastrój...taka uskrzydlona, lekka i wolna, taką pozostań!!!!Pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńKochana Grażynko to wiersz , czasami tak sie czuje a czasami skrzydła mi podcina życie, ale mam w sobie optymizm i to jest najważniejsze. Miłego weekendu
UsuńZazdroszczę, bo ja ptzy ziemi, pod drobnym upadku.
OdpowiedzUsuńPaczucho po upadku zawsze można się podnieść czego Ci z całego serca życzę. Duzo zdrówka , usciski
OdpowiedzUsuńLatawcem jesteś bo co? bo latasz? gdzie latasz? czy od wyrazu "latawiec" pochodzi przezwisko "latawica"?
OdpowiedzUsuńPewnie nie ale ubawiałs mnie, pozdrawiam Basiu
OdpowiedzUsuńCudownie być w taki nastroju. Też bym chciała. A mnie kamienie przy ziemi trzymają.
OdpowiedzUsuńDD- ostrzegam abyś tych kamieni nie wyrzucała z kieszeni. Przydadzą się jak pojawi się TORNADO albo Twister
UsuńI niech Cię niesie jak najdalej, jak najdłużej... :))) Tam, gdzie zapragniesz, Alinko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
moje marzenia nisko latają, boja się, ze wichury poniosą je w niewłaściwym kierunku:)
OdpowiedzUsuń"Kto mi dał skrzydła"?
OdpowiedzUsuńChciałoby się:):)
OdpowiedzUsuńNo Motylem byłem...ale trochę utyłem ;( Pozdrawiam Alinko-Kormoran
OdpowiedzUsuńJak ja cię lubię taką! :D
OdpowiedzUsuńdziękuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpozwolisz, że dopiszę jeden wers...
OdpowiedzUsuńI wolna:)
Serdeczności:)
oczywiście dopisz
OdpowiedzUsuń