
W samo południe, wewnątrz kompleksu pałaców Amalienborg, odbywa się uroczysta zmiana warty Kompleks Amalienborg składa się z czterech pałaców, a przed każdym z nich na straży stoją gwardziści królewscy w historycznych czarno-niebieskich mundurach i charakterystycznych czapkach z futra niedźwiedzia.
Słynna rzeźba Małej Syrenki . Stoi przy nabrzeżu Langelinie, przedstawia tytułową bohaterkę baśni Hansa Christiana Andersena. Pomnik ma 1,25 m wysokości i waży około 175 kg. Rzeźba została zamówiona i ufundowana w 1909 przez syna założyciela browaru Carlsberg - Carla Jacobsena. Mała Syrenka stała się jednym z najbardziej znanych symboli Kopenhagi i znaną na całym świecie atrakcją turystyczną, a w wielu miastach powstały kopie posągu.
Ogrody Tivoli – położony w centrum Kopenhagi park rozrywki i ogród. Otwarty 15 sierpnia 1843, jest drugim pod względem wieku parkiem rozrywki świata.
Tivoli - park rozrywki
Jedno z piękniejszych miejsc w Kopenhadze.
Można tam odpocząć i zrelaksować się
.
Christiania (znana także jako Wolne Miasto Christiania) - częściowo samostanowiące się osiedle w dzielnicy Kopenhagi. Władze nadały jej mieszkańcom legalny status niezależnej społeczności. Miejsce zasłynęło na świecie jako prężny ośrodek ruchu hippisowskiego i szeroko rozumianej kultury alternatywnej.
Christiania, hippisowskie osiedle w centrum Kopenhagi to jedno z nielicznych miejsc w Europie, gdzie legalnie można palić trawkę. Na zdjęcie Monika , dzięki niej tam się znalazłam.
Widok przedstawiający mieszkańców Kopenhagi o poranku na ścieżkach rowerowych, już od dawna jest stałym elementem krajobrazu miasta.Rower to chyba idealny środek lokomocji do poruszania się po Danii. Jazda na rowerze zapewnia nam to, czego tak brakuje w codziennym życiu: ruchu na świeżym powietrzu.

Kopenhaga od strony wody to zupełnie inne miasto. ... Jednym z ciekawszych sposobów zwiedzania stolicy jest rejs barką turystyczną.
A to w parku, urokliwe miejsce i te kwitnące nenufary.Parki i ogrody zajmują dużą część Kopenhagi, a latem na ich terenie wypoczywają miliony ludzi.
Mogłabym jeszcze wiele zdjęć pokazać, i opowiadać, ale nie chcę Was zanudzać. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzenia tego miasta.
wcale nie zanudzasz-przepiękne fotki, i całkiem zgrabnie uknute zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Bruneciku, cieszę się,że nie zanudziłam, pozdrawiam.
UsuńAlinko dziękuję serdecznie za tę wycieczkę po Kopenhadze. Nigdy w tym mieście nie byłam, więc tymbardziej mi było miło. A Syrenka jest urocza.
OdpowiedzUsuńSerdeczności:-)
Pozdrawiam i cieszę się,że się spodobała. Serdeczności.
Usuńsuper wycieczka,wyobrażałam sobie Kopenhagę nieco inaczej,a tu niespodzianka,aż chce się tam pojechac,piękne parki...
OdpowiedzUsuńdziękuję Alinko za spacer po tym ciekawym mieście:)))
Ja też sobie wyobrażałam inaczej, mnie zauroczyła, poza tym miałam piękną pogodę, a to był wrzesień.
UsuńPozdrawiam ...
Moja córka miała okazję być w Kopenhadze na szkolnej wycieczce) i opowiadała mi jak chciały rozśmieszyć stojących jak posąg gwardzistów, ale nie udało się. Bardo fajna wycieczka a gwardziści zdaje mi się, że wtedy umundurowanie mieli w kolorach czerwono-białych, jak na zdjęciach córki widziałam. Wodocznie tamte kolory już im się znudziły, a może tylko mi się wydaje, że takie kolory widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czerwono białe to maja Anglicy, a Ci ponoć takie. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńA może wszytko już mi się pokićkało :) Przecież to tak dawno już było :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mój nowy blog
http://pomysly.blog.onet.pl/
Pozdrowionka.
Jaguś oczywiście zaraz wpadnę do Ciebie.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńDziękuję, że pamiętasz o mnie w swojej zagonionej codzienności, że dzielisz się ze mną ciepłem i spokojem własnych myśli. Sprawiasz, że czasem patrzę na świat przez różowe okulary.
A dzisiaj właśnie znalazłam czas, aby powędrować po wirtualnym świecie i znowu wpaść do Ciebie z krótką wizytą. Mam nadzieję, że jak zwykle przywitasz mnie ciepłym słowem. Ciepło oprócz czasu… to chyba teraz najbardziej deficytowy towar.
Za oknem szaro, buro i ponuro.
Może u Ciebie jest więcej słońca? Jeżeli tak, proszę szepnij mu do ucha, że inni też za nim tęsknią. Ja chociaż ponoć jestem czarownicą nie potrafię wyczarować ani jednego promyka.
Najchętniej jak kot zawinęłabym się w kłębek w fotelu przy kaloryferze i śniła moje zielone, czasem szumiące sny
A Tobie jak mijaja te szare dni?
Śnij wiosenny wiatr i krokusy na zielonej górskiej polanie
Pozdrawiam ciepło
Urodziny mojej wnusi przenieśliśmy na sobotę, także wczoraj była pełna " chałupa" gości. Trochę się napracowałam ale, warto było.
UsuńTo ja dziękuję za piękny wpis.
Serdeczności
Miasto rodzinne Andersena.
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś, warto byłoby pojechać raz jeszcze.
Ładne zdjęcia, pozdrawiam, Alinko, j.
Zatęskniłam i sama z przyjemnością obejrzałam te zdjęcia Asiu pozdrawiam serdecznie,
Usuń