Była świętem jedności, połączenia ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety, urodzaju i płodności, miłości i radości, pełnym magii i wróżb.
W niektórych regionach Polski nazywa się sobótką, na Warmii i Mazurach palinocką, a na Kujawach Kupałą.
Noc
Kupały była zawsze jednym z najradośniejszych słowiańskich świąt, a
ludzie nawet teraz niechętnie rezygnują z radości.
Zwyczaj
kultywowany był mimo chrystianizacji Europy.
Kościół po zaciekłej, lecz bezskutecznej walce adaptował święto, początkowo próbując powiązać je z Zielonymi Świątkami, później nadając mu nowego patrona, nazwę i nowe znaczenie rytuałom.
Kupałę w X wieku zastąpiono świętym chrześcijańskim, obierając za patrona św. Jana Chrzciciela.
Kościół po zaciekłej, lecz bezskutecznej walce adaptował święto, początkowo próbując powiązać je z Zielonymi Świątkami, później nadając mu nowego patrona, nazwę i nowe znaczenie rytuałom.
Kupałę w X wieku zastąpiono świętym chrześcijańskim, obierając za patrona św. Jana Chrzciciela.
Mimo
chrześcijańskiej otoczki i upływu wieków, w ludzkiej pamięci
przetrwała jednak jako magiczna Noc Kupały.
Władze tego miasteczka tradycyjnie tego dnia organizują festyn powiązany z różnymi konkursami ( między innymi na najpiękniejszy wianek), nie tylko dla swoich mieszkańców ale i tych którzy chętnie nad to jezioro przyjeżdżają. Są zaproszone zespoły, które grają i śpiewają. To już kolejny raz kiedy byłam i razem z nimi się bawiłam( pogoda jak zwykle dopisała)
Rzuciłam na wodę wraz z życzeniem.
Fale Chodeckiego jeziora poniosły go daleko, daleko
A my jeszcze długo bawiliśmy się wspólnie spozierając co chwilę na wianuszki, które poniosła woda.
Jak to dobrze, że tradycja nie zaginęła i co roku całe pokolenia bawią się nad tym pięknym jeziorem. Strawy i napitku też nie zabrakło.
I ja tam byłam smaczne piwo z imbirem piłam i wspólnie się bawiłam.
Czyli jednak udało Ci się tam być w Najpiękniejszą Noc Roku...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Alinko:-)
Stokrotko udało się i super się bawiłam.
UsuńSerdeczności zostawiam i dziękuję.
UsuńCudnie Ci w tym wianku. Mnie cieszy, że Noc Kupały wciąż jest żywa i kultywowana :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
I to mnie cieszy, bo to naprawdę warte kultywowania tradycji, a dziękuję za komplement Roxi. Serdeczności również.:)
UsuńAlinko, tradycja jest bardzo ważna i warto, by przetrwała i została przekazana z wszelkimi jej dobrodziejstwami, kolejnym pokoleniom. Niech i one poznają smak pięknych, ciekawych pradawnych świąt, uroczystości i zabaw z tym związanych.
OdpowiedzUsuńSuperaśnie, ze po raz kolejny mogłas być nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem Nocy Kupały w miejscu, któe tak wiele dla ciebie znaczy i dodaje zawsze pozytywnej energii na kolejne chwile:)
Pozdrawiam Alinko i dziękuję za relację ubarwioną fotkami :)
A ja bardzo dziękuję za wizytę u mnie, miły komentarz i zostawiam serdeczności.
Usuńpiękny wianek Alinko,cudowny klimat takich świąt nad jeziorem,widac na zdjęciach urok tego jeziora...mimo pogańskich korzeni mam nadzieje,że święto to pozostanie w naszej kulturze...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam miło .
Są miasteczka, wsie gdzie tradycja równie żywa. I w takich miareczkach tradycja pozostanie.
UsuńSerdeczności Marysiu zostawiam.
Ludzie najpierw chcieli nowoczesności a ostatnio zatęsknili za tym co tradycją sie zwie.Ja tam zawsze jestem za tym co niesie za sobe ucztę duchową i tego sie w życiu trzymam. Pozdrawiam miło:)
OdpowiedzUsuńI ja Ciebie Elu równie miło pozdrawiam .
Usuń