Wybrałam
się z moją sunią na spacer.
Słońce
od rana tak pięknie zaglądało w okno, mamiło, kusiło wyjdź, ile
będziesz leżeć w łóżku
Kolorowa,
słoneczna jesień jest przepiękna, każde drzewo wystrojone w
różnobarwne ciuszki przyciąga wzrok.
Lekki
wiatr rozwiewa liście. Moja suńka biega jak szalona.
Pewnego
jesiennego dnia a było to 3-ciego października zakochałam się.
Siedziałam w parku zamyślona.
Też
był taki piękny dzień.W
pewnym momencie słyszę jak ktoś mnie pyta, czy może usiąść obok
mnie.
Spojrzałam w jego niebieskie oczy, zupełnie takie jak niebo nade mną.
Spojrzałam w jego niebieskie oczy, zupełnie takie jak niebo nade mną.
Skradł
w tym momencie moje serce.
Dzisiaj
też jest trzeci października tylko wiele lat minęło od tamtej
chwili. Bukiet z zasuszonych liści dawno się rozsypał, ale
wspomnienia nie uległy amnezji.
Leilunia
przyniosła patyk i czeka, a ja zamiast jej rzucić, zamykam oczy i
przenoszę się do tamtego parku.
Jak
dobrze mieć takie wspomnienia, choć przez chwilę poczuć zapach
jego włosów, kiedy usiadł obok mnie. Niektórzy uważają, że nie
ma miłości od pierwszego wejrzenia. Może ja jestem inna, ja taką
przeżyłam.
Nie wstydzę się o niej pisać.
Włożyłam do albumu jesiennych wspomnień. Otwieram kiedy nachodzi mnie nostalgia.
Nie wstydzę się o niej pisać.
Włożyłam do albumu jesiennych wspomnień. Otwieram kiedy nachodzi mnie nostalgia.
zobacz ile w oczach żaru
nie gaś płomienia
spraw bym cię czuła pocałunkami
równie mocno jak kiedyś
proszę przyjdź
czekam jak dawniej
na komodzie zasuszona róża
w przedpokoju kapcie
jakbyś nigdy nie odchodził
Kolejna jesień przyszła i będzie jeszcze przychodzić a w raz z nią wspomnienia.
Przepiękne te wspomnienia Alinko. Mnie z tą datą także łączą wspomnienia. Jutro o nich na moim blogu napiszę. Ale to są wspomnienia dramatycznych dni, po których mogło mnie już od 10 lat nie być wśród zywych..A tak bardzo się cieszę że żyję, i że to tu mogę Ci napisać w tych komentarzach.. Uściski serdeczne-;)
OdpowiedzUsuńWitaj Uleczko, cieszę się,że jesteś, że zaglądasz na mój blog. Nikt z nas nie wie kiedy nic naszego życia się przerwie i może tak powinno być. Najważniejsze ,że Ty dostałaś kolejna szanse na życie.
UsuńSerdeczności zostawiam.
Przepiękne, wzruszające wspomnienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
I ja pozdrawiam cieplutko ze łzą w oku z wspomnieniami z tamtych lat.
UsuńTulę Cię tkliwie, Alinko kochana, rozumiejąc Twój smutek i tęsknotę!:-))***♥
OdpowiedzUsuńOleńko dziękuję za przytulenie, za wszystko , całuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękny spacer i niezapomniane wspomnienia. Tak ciepłe i na zawsze w sercu. Dobrze takie mieć za skarb, bo w chwili nostalgii, w chwilach, kiedy pogoda nie sprzyja, to one właśnie dodają sił i unoszą kąciki ust, oczu do góry :)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia, Alinko :)
Asiu jak miło Cię widzieć i czytać. Tylko cieple myśli ratują nas od samotności. Dobrego dnia dla Ciebie Asiu.
UsuńWitaj, Alu,
OdpowiedzUsuńjestem,
wiem, wiem...
Ale ten czas...
Pozdrawiam pięknie!
Joasiu serdeczności zostawiam. :)
UsuńAlinko, dla mnie początek jesieni radosny - bom jesienna, typowo jesienna, i smutny zrazem. Ale nic w tym dziwnego, nie my twórcami, nie my malarzem tylko los koloruje i zaciera tła. Dobrze, ze nie wszystko idzie w niepamięć, możemy sięgać, jak Ty do sztambucha i zaczytywać się we własnych myślach i rozsmakowywać w cudownych obrazach wspomnień :)
OdpowiedzUsuńJesienna dziewczyno, to pewnie i masz niedługo urodziny, albo już miałaś. Moje dwie córki i dwie wnusie tez jesienne dziewczyny.Dziękuję za piękny komentarz. Uściski zostawiam.
UsuńSiergiej Jesienin
OdpowiedzUsuńJesień
(tytuł oryginału - ros. "Осень")
Dla R. W. Iwanowa[1]
Cicho w jałowcowym gąszczu, tam nad klifem.
Jesień - klacz rudawa - czesze swoją grzywę.
Nad brzegami rzeki i w jej nurcie środku
Słychać brzęk stalowy końskich podków.
Wiatr-asceta stawia krok ostrożny,
Zgniata opadnięty liść przydrożny.
I całuje w gęstych jarzębiny buszach
Czerwień ran niewidzialnego nam Chrystusa.
buziule
Andrzeju dziękuje za ten piękny wiersz. Jesień potrafi zauroczyć niejednego poetę, dlatego spod ich rąk wychodzą takie perełki.
OdpowiedzUsuńBuziulki :)
Piękne, chociaż smutne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Alinko :-)
Stokrotko dziękuje za wizytę, smutku nie da sie wyeliminować w życiu.
UsuńBuziaczki
Piękne wspomnienia, piękna jesienna zaduma. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLoteczko serdeczności dla Ciebie.
UsuńAleż pięknie o tym napisałaś... wiesz wzruszyłam się, każdy z nas ma pewne doświadczenia z miłością ona ma dwa oblicza jest niesamowita i okrutna, jednym słowem bezwzględna!!!! Piękna Twoja pamiątka na blogu, jak zdjęcia ślicznej jesieni....pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuję za wzruszenia, za to ,że mnie czytasz, buziaczki
UsuńWspomnienia to raj , z którego nigdy nie będziemy wygnani. Pozdrawiam. Udało mi się uruchomić mój komputerek
OdpowiedzUsuńI bardzo sie cieszę, wreszcie zaczniesz pojawiać się , buziaczki.
UsuńTak jesień sprzyja spacerom, wędrówkom
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z sentymentalnej wyprawy do miasteczka mojego dzieciństwa, gdzie świat też się zatrzymał.
Poczułam się tam jak w starym kinie. A właśnie pamiętasz jeszcze małe, stare kino?
Niestety to nie mogło trwać wiecznie.
Nazbierałam jednak woreczek wspomnień i będę do niego zaglądać, jak tylko zatęsknię. To musi mi wystarczyć.
To prawda, podróże sentymentalne są piękne, ale czasem robi się mokro na policzkach, gdy zobaczy się miejsca, do których tęskniło się ponad rok i za którymi znowu już uciekają myśli.
Do tego ta piękna pogoda dookoła...
Życzę Tobie spokojnego październikowego dnia, w którym odnajdziesz piękno, radość…..
W ten jesienny dzień zakop się w kolorowych liściach lub zatańcz wraz z nimi na wietrze.
Ismenko dziekuje za tak piekny komentarz, zakopałam sie na kilka dni w Choczy, by tam zachwycać sie jesienia, tańczyć wokól jeziora , siedziec na pomoście.
UsuńPamietam moje dziecińtwo i młódość i te fajne niedzielne poranki w kinie..