woń wypolerowanej podłogi
przywołała wspomnienia
och gdyby rodzice żyli
nie musiałaby dzielić wspomnień
na dobre
i te o których chciała zapomnieć
zimne oczy dyrektora i kij
przypominał gdzie miejsce
sieroty niechcianej
grzęzawisko ludzkiego zła
tylko wiatr był przyjazny
osuszał skrywane łzy
Smutne...
OdpowiedzUsuńJ.
Alinko- róża to piękny kwiat, jak nasze marzenia, ale kiedy płatki opadną pozostaną tylko kolce; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażda jest różą pod warunkiem, że posiądzie umiejętność schowania kolców. We właściwym czasie...
OdpowiedzUsuń...przesmutno mi się zrobiło...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Strasznie mi żal tych niechcianych dzieci...przez nikogo niekochanych. Piękny wiersz Alinko, choć taki smutny...
OdpowiedzUsuńPięknie wyraziłaś to w słowach...
OdpowiedzUsuńWiem coś o dzieciach niechcianych,
bo ja też do nich należałam.
I to jest bardzo smutne.
Pozdrawiam serdecznie.
takie wiersze wzruszają,oby przybywało tym niechcianym dobrych wspomnień
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Alinko:)
Alinko coś wiem na ten temat. Smutne wspomnienia ciągną się za nami, choć tych dobrych przecież nie brakuje.
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie*
Każdy powinien być kochany.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie zawsze tak jest?
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziękuję bardzo za komentarze., pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOch,bardzo mi smutno...
OdpowiedzUsuńCzemu się tak dzieje?
Serdecznie pozdrawiam:)