Obchodzimy je 6 go grudnia. Już od średniowiecza
święty Mikołaj (przebrana osoba) przynosił dzieciom upominki.W
naszych czasach nocą podkłada się dzieciom drobne prezenty a
przede wszystkim słodycze. Można pod poduszkę lub w kapcie.
W XIX i XX wieku, obdarzający dzieci podarkami w swoje
święto Mikołaj, został przekształcony w baśniową postać
rozdającą prezenty w Boże Narodzenie.
I na ten dzień czekają przed wszystkim dzieci. I oby
jak najdłużej wierzyły i ten dzień miały wypieki na buzi jak
ja, kiedy byłam małą dziewczynką, a wujek przebrany za Mikołaja
rozdawał nam prezenty.
Kiedy dostałam wymarzone łyżwy, całowałam je ze
łzami w oczach.
Znana jest historia o trzech ubogich pannach wydanych za mąż dzięki posagom, które święty dyskretnie im dostarczył. Legenda głosi, że pewien mężczyzna popadł w nędzę, dlatego postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Gdy biskup dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewiczków, które stały przy kominku. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty.
Ja muszę się pochwalić, że dzisiaj dotarła do mnie paczka prosto z drukarni z moim kolejnym (trzecim) tomikiem. To mój prezent mikołajkowy.
Alinko, Ty lubisz Świętego Mikołaja, Święty Mikołaj lubi Ciebie.
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego tomiku:-)
Pozdrawiam bardzo serdecznie:-))
To pra2wda lubi mnie, zawsze robi mi niespodzianki, pozdrawiam Joleczko :)
UsuńGratuluję wydanego tomiku, a Mikołaj wie jakie Ci robić niespodzianki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj wie Jago- dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńTaki prezent mikolajkowy to prawdziwa duma Alinko :) Gratuluje Ci tego pieknego tomiku :)) Bardzo laskawy ten Mikolaj, lecz to przede wszystkim Twoja praca Alus i to podziwiam najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, mikolajkowo, juz prawie swiatecznie :))
I ja dziękuję Alenko i pozdrawiam Mikołajkowo również.
Usuńpiękne Mikołajki Alinko,a nowego tomiku gratuluje serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo Marysiu, pozdrawiam przedmikołajkowo :)
UsuńCzekałam na Mikołajki jak byłam dzieckiem, rzadko przychodził do nas, był biedny. Nic się nie zmieniło, teraz również dzieci czekają na niego. A ja zawsze myślę o tych dzieciach, do których nie przyjdzie, tak bardzo rozumiem co czują. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda Loteczko, do wielu nie przyjdzie i serce się kraje na samą myśl. Serdeczności. :)
Usuń