W sobotę przyjechała do mnie przyjaciółka z Poznania. Próbowałam jej pokazać moje miasto swoimi oczami. Tak jak je widzę i kocham. Miałyśmy mało czasu, dlatego zaczęliśmy od Manufaktury.
Centrum Handlowe Manufaktura – największe centrum handlowo-usługowo-rozrywkowe w Polsce i jedno z największych w Europie, otwarte 17 maja 2006 roku w Łodzi, pomiędzy ulicami Zachodnią, Ogrodową
.
Każdy kto tam zawita pierwszy raz robi sobie zdjęcie na "tronie" pucybuta.
Za dwa tygodnie święta Wielkanocne, nie mogło zabraknąć pisanki.
Przy wyjściu z Manufaktury pożegnał nas konik.
.
Potem spacerkiem na ulicę Piotrkowską.
Ulica Piotrkowska jest reprezentacyjną ulicą Łodzi. Ma długość ok. 4,2 km i biegnie południkowo w linii prostej, pomiędzy Placem Wolności a Placem Niepodległości.
Kiedyś ulica stanowiła głównie trakt komunikacyjny, jednak z czasem zamieniła się ona w „wizytówkę miasta”, centrum rozrywki i handlu, gdzie koncentruje się życie.
W sezonie letnim kolorowe ogródki gastronomiczne zachęcają do odpoczynku. Po ulicy można przejechać się rikszą lub „trambusem”
Niestety to nie pora na pokazanie ukwieconych ogródków, ale i na to przyjdzie pora.
Pogoda nam sprzyjała, przez cały czas pięknie świeciło słońce.
zachód słońca
To zdjęcie bardzo mi się podoba, bowiem udało mi się uchwycić nie tylko zachód, ale i budynki o zachodzie słońca.
Idąc Piotrkowską obowiązkowo powinno się przysiąść do naszego mistrza fortepianu- Artura Rubinsteina.
Pianista, urodzony 28 stycznia 1887 w Łodzi.
Zachód słońca widziany oczami i obiektywem Ewy.
W czasie naszej wędrówki napiłyśmy się pysznej czekolady w pijalni czekolady " U Wedla" a na Piotrkowskiej w cukierni u Dybalskiego zjedliśmy smakowite bezy.
niespodziewanie zawitała do mnie przyjaciółka
w chwili kiedy jej bardzo potrzebowałam
na początek spacer po osiedlowym lasku
zabawy z wnusią i sunią Leilunią
potem ja pokazałam miasto swoimi oczami
łódzką manufakturę i ulicę Piotrkowską
zachwyciła ją piękna secesyjna Łódź
riksze jeżdżące między przechodniami
na pianinie w parze z Rubinsteinem zagrała
mazurek Chopina a może to był walczyk
zachód słońca w prześwitach kamienic
na ławeczce spotkała noblistę Reymonta
słoneczny ciepły dzień sprzyjał zwiedzaniu
mam nadzieję że nie zanudziłam opowieściami
pierwsze dni wiosny włożę do albumu wspomnień
niech z ciepłymi myślami leżą między kartkami
dziękuję Ewuś.
22.03.2015r.
łódzką manufakturę i ulicę Piotrkowską
zachwyciła ją piękna secesyjna Łódź
riksze jeżdżące między przechodniami
na pianinie w parze z Rubinsteinem zagrała
mazurek Chopina a może to był walczyk
zachód słońca w prześwitach kamienic
na ławeczce spotkała noblistę Reymonta
słoneczny ciepły dzień sprzyjał zwiedzaniu
mam nadzieję że nie zanudziłam opowieściami
pierwsze dni wiosny włożę do albumu wspomnień
niech z ciepłymi myślami leżą między kartkami
dziękuję Ewuś.
22.03.2015r.
Mam nadzieję na pokazanie jej jeszcze wiele pięknych miejsc, tylko musi przyjechać na dłużej.
Alinko, bardzo lubię Twoją Łódź. Kiedyś pojechałam tylko na jeden dzień aby przejść się Piotrkowską.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała chwilę czasu i ochotę to przeczytaj proszę co napisałam o Łodzi.
http://www.pisarze.pl/publicystyka/6333-jadwiga-smigiera-laweczki-na-piotrkowskiej.html
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam
Stokrotko oczywiście przeczytam, co napisałaś na pisarzach.pl. Cieszę się,że i Tobie sie podoba moje miasto. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńAlinko, dziękuję za piękny komentarz pod moim tekstem Ławeczki na Piotrkowskiej.
UsuńDzisiaj zapraszam na drugą część opowieści o zamku w Łańcucie na moim blogu.
Zaraz zajrzę do Ciebie, bardzo lubię czytać Twoje posty.
UsuńTo jeszcze jest trzecia część - jak masz ochotę przeczytać.
UsuńPozdrawiam pięknie:-)
nie znam Łodzi,ale ...podoba mi sie dziek tym zdjęciom,ukazałaś ciekawe miejsca Alinko...a te zachody...bajeczne...
OdpowiedzUsuńdzięki,że mogłam i ja tu sobie pospacerować....
Marysiu cieszę się,że zainteresowałam Cię moim miastem. A przedwczoraj był przepiękny zachód słońca. Buziaczki.
UsuńJestem łodzianką i ciągle na nowo odkrywam to miasto. Pietryna. Manufaktura, Księży Młyn - to niejako łódzkie "oczywistości", ale ja lubię odkrywać wciśnięte między inne małe kamieniczki, pałacyki, zakamarki. To trudne miasto, z trudną urodą, nie spektakularną, ale...
OdpowiedzUsuńGdy byłam młoda nie czułam tego miasta, teraz z biegiem lat odnajduje w nim tyle piękna, które powoli zniszczymy, jeśli nie będzie pieniędzy na renowację. A nasz Cmentarz Stary, ile tam perełek, już odnowionych , dzięki temu ,że znalazł się ktoś kto zaczął zbierać na ich odnowienie.
UsuńCiesze się,że zawitałaś na mój blog. Pozdrawiam serdecznie.
...bo najlepiej się pokazuje swoje miasto swoimi oczami, w każdym z nas jest jakiś sentymentalizm, jakieś "coś" co chcemy, aby inni też zauważyli :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Masz rację, Małgosiu dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam.
UsuńNie chcę się chwalić, ale w zeszłym roku w Łodzi, mój chór zwycieżył w konkursie - szalenie miło wspominam te akurat koncerty :)
OdpowiedzUsuńGratuluje Bruneciku, takie sukcesy uskrzydlają.
UsuńWitaj w tym przedświątecznym tygodniu
OdpowiedzUsuńŁodzi nie znam, ale chętnie wybrałabym się na spacer po niej
Teraz chciałabym chociaż przejść się ulicami mojego miasta, jednak pochłania mnie zwykła codzienność
Może w święta na chwilę zachwycę się rozkwitającą wiosną.
Życzę Ci radości z otaczającej Cię wiosny
Wiosny w przyrodzie i w życiu.
Witam i bardzo dziekuję. I Tobie też życzę.
UsuńWielkanoc to czas nadziei, życzę Wszystkim Znajomym zdrowych i ciepłych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, mnóstwo wiosennego optymizmu i radości w rodzinnym gronie.
Pięknie jest w Twoim mieście...:) Cieszę się, że masz przyjaciół koło siebie, gdy ich potrzebujesz. To bardzo cenne...:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Usuń