Moje najmłodsze wnusie są prawie
rówieśnicami. Ewunia urodziła się trzy miesiące wcześniej,
niestety było to w roku 2009, Sarunia urodziła się w styczniu 2010
roku. Rocznikiem jest między nimi rok. Wychowują się razem, są
jak siostry. Chodzą do tego samego przedszkola. Niektórzy myślą
,że są bliźniaczkami, często widują jak je prowadzę do
przedszkola.
Ostatnio nastały piękne dni, słońce
świeci od rana. Obie moje wnusie chodziły ze mną na spacer do
pobliskiego lasu, na plac zabaw.
Zamiast trzepaka ćwiczą na
barierkach.
W naszym osiedlowym lasku jest dużo
wiewiórek, są ufne, zbliżają się kiedy się je woła. Moje
dziewczynki zabrały orzeszki.
Rzucały je wiewiórkom a one
przybiegały , chwytały w łapki i biegły zakopać na zimę.Ile było radości kiedy podbiegały po
orzeszki.
Na koniec spaceru po lesie jest plac zabaw.
Dziewczynki świetnie się bawią razem, nie potrzebują towarzystwa.
Najtrudniej jest namówić do powrotu.Jedna przez drugą proszą , jeszcze chwilkę babciu.
Ewa uczepiła się barierki
a Sara łańcuchów i nie było mowy o pójściu do domu.
W końcu udało mi się namówić dziewczynki . Na daszku usiadła kawka i skrzeczała tak głośno, że chętnie poszły ją zobaczyć. Potem to już rzut beretem do domu.
Koniec lata jest bardzo piękny, oby jeszcze tak długo było ciepło. Dzieciarnia wybiega się to i lepiej je a potem szybciej zasypia. Dla mnie to wielka przyjemność chodzić z nimi na spacery, szczególnie w takie słoneczne dni,
Ale cudne dziewczynki! Sama słodycz i radość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alinko :-)
Tak mam się czym cieszyć i jestem z nich dumna, są bardzo mądre i kochane. Serdeczności dal Ciebie.
UsuńDwa małe słoneczka... z dumną Babcią na spacerze...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Oj dumna z nich jestem, dzisiaj dały mi obie popalić, to lepsze niż aerobik.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Jak dobrze, że mają taką kochaną babcie blisko. Na pewno kiedys we wspomnieniach z dziecinstwa będziesz u nich Alinko bardzo wazna. Wnoszą usmiech i słodycz w Twoje zycie, odmładzają i wigoru dodają. Nie jestem babcią i coraz bardziej wątpię bym nia w przyszłosci została, ale nie miałabym nic przeciw temu, bym mogła poopiekowac sie czule takimi bliskimi sercu dzieciaczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie Alinko serdecznie i wielu jeszcze tak pieknych, wspólnych chwil Wam zyczę!:-))
Oleńko mam nadzieję, ja mam we wspomnieniach babcię Tosię. To ob=na była ze mną od urodzenia blisko i nauczyła mnie wielu rzeczy, a przede wszystkim kochać ludzi.
UsuńDziękuję za wizytę,życzę byś i Ty mogła cieszyć się takim szczęściem,.
Alinko wnuczki to przecież dla nas teraz, to największy skarb. Śliczne masz wnuczki i widzę, że o całym świecie zapomniały będąc z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dokładnie tak Jagódko, one czasami mi na głowę wchodzą, ale babcie sa od rozpieszczania, choć do pewnego stopnia. Dziękuję za wizytę, za miłe słowa, pozdrawiam serdeczności zostawiam,
UsuńOj dobrze! Jakie już duże Wnusie :) czas szybko leci
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj jak miło,że zajrzałaś, to prawda czas pędzi expresem, pozdrawiam.
UsuńAlino wpadaj do mnie po nominację.... chcę mieć Cie u siebie na blogu koniecznie w ulubionych blogach.... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne dziewczynki.
OdpowiedzUsuńJa Alinko mam dwóch wnuków bliźniaków, do szkoły poszli w tym roku....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Dziękuję za i również pozdrawiam a Twoich wnuków ściskam serdecznie.
UsuńWpadłam, przepraszam , ale nie mogę teraz odpowiedzieć na pytania, zrobię to po powrocie z wyjazdu na promocję antologii " Niosący słowna" serdeczności.
OdpowiedzUsuń