Jedenastego
maja wybrałam się do Opery Podlaskiej w Białymstoku na musical „Upiór w operze”
Stworzył go w 1986 roku Andrew Lloyd Webber
(muzyka ) oraz Charles Hart i
Richard Stilogoe ( libretto ) Fabuła musicalu jest osnuta na kanwie powieści
Gastona Leroux z 1911 roku.
Jest to
historia Eryka, zdeformowanego fizycznie genialnego kompozytora, żyjącego w
piwnicach Opery Paryskiej, który zakochuje się w Christine Daae. Samotna
dziewczyna, której domem jest opera, ulega czarowi zagadkowej postaci. On uczy
ją potajemnie śpiewu w podziemiach opery.
Zakochany
upiór sprawia, że głos dziewczyny jest tak piękny i czysty, że z powodzeniem
może zastąpić Divę Carlottę, która porzuca teatr w samym środku próby.
Christina
zakochana w hrabim Raoul De Chagny musi wybierać, jeśli odejdzie straci głos.
Polska wersja tego musicalu została
wystawiona w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie w reżyserii Wojciecha
Kępczyńskiego, premiera miała miejsce 15 marca 2008 roku. Była to wersja non
replica (z prawem do drobnych zmian w inscenizacji). W dniu 15 listopada 2008
na wieczornym przedstawieniu gościem był sam kompozytor, Andrew Lloyd Webber. W
dniu 13 lutego 2010 odbyło się pięćsetne przedstawienie. W dniu 6 czerwca 2010
miało miejsce ostatnie, 572 przedstawienie w Romie.
Premiera tej
opery w Białostockiej Operze odbyła się 24 maja 2013 roku a występują w niej
soliści z Teatru Muzycznego Roma.
Przepiękna
inscenizacja, rewelacyjne głosy i efekty specjalne( jak na koniec pierwszego
aktu spada na scenę żyrandol) sprawiły, że czułam się wyjątkowo i słuchając
miałam gęsią skórkę.
Po skończonym spektaklu kilkunastominutowe owacje na stojąco, szczególnie dla solistów Kai Mianowanej ( Christine Daae) i Łukasza Dziedzica ( Upiór)
Po skończonym spektaklu kilkunastominutowe owacje na stojąco, szczególnie dla solistów Kai Mianowanej ( Christine Daae) i Łukasza Dziedzica ( Upiór)
Minęło
dziesięć lat
jak nasz kraj wszedł do Unii. Opera Białostocka otworzyła swoje podwoje dla zwiedzających.
Budowa Opery była dofinansowana z funduszy
europejskich.
Bardzo
nowoczesny, przestronny teatr, dobra akustyka. Zanim poszłam na spektakl zwiedziłam
teatr, od zaplecza.
Schodami na zewnątrz budynku weszłam na dach, by podziwiać panoramę miasta.
Schodami na zewnątrz budynku weszłam na dach, by podziwiać panoramę miasta.
Zachęcam do obejrzenia tego musicalu, bowiem jest to świetna strawa dla ducha.
Wierzę Ci że to była wspaniała uczta. Dawno nie byłam juz w Operze a i na koncercie także dawno temu byłam. Mam piękne nagrania ale przecież to nie to samo. Wczoraj usłyszałam że to nasz kraj w całej Unii otrzymuje pieniądze unijne. Pozrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNajwięcej pieniędzy, miało być
UsuńAż tak daleko jechałam by zobaczyć tę Operę. W Łodzi mamy Teatr Wielki ale niestety zbyt droga inscenizacja. Pozdrawiam serdecznie Uleczko.
OdpowiedzUsuńja byłam właśnie w romie na tym przedstawieniu w lutym 2010roku....
OdpowiedzUsuńTo w takim razie wiesz jak można się zatracić w takim śpiewie. ...
UsuńAlinko,znam jeden z utworów tego przedstawienia,jest piekny,tajemniczy,na pewno i takie jest samo przedstawienie,a gmach opery na pewno był wart zwiedzenia...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko.
I ja pozdrawiam cieplutko,życze pięknego weekendu.
UsuńWitaj nadal majowo
OdpowiedzUsuńPytasz mnie, co słychać
dziękuję, u mnie maj
melancholii śladu jakoś brak
Maj... Nareszcie zrobiło się ciepło (może trochę za bardzo), niebo przejaśniało, ptaki śpiewają radośnie, kwiaty pachną.... Cóż więcej mogę chcieć do szczęścia?
Dziś mam mój Dom i Ogród.
Ale pewnie jak zaczną się jesienne słoty to wybiorę się do opery. Kiedy ja tam byłam ostatnio?
Pozdrawiam nadzieją na spokojną i wiosenną majówkę
Witaj Ismenko, korzystaj z majowego słońca, oddychaj głęboko pięknem wiosennych kwiatów.
Usuń