środa, 20 lutego 2013
Sama nie wiedziała dlaczego?
Siedziała na taborecie, ręce oparte na parapecie okna . Z okna był widok na lasek brzozowy. Jeszcze gdzieniegdzie widać listki , które jesienny wiatr nie zdążył strącić. Naszła ją taka refleksja. I ja niedługo odejdę z tego świata, jestem jak brzózka która straciła już prawie wszystkie liście. Tliło się w niej życie, ale chęci na dalsze bytowanie zabrakło. Czasami przesuwając paciorki różańca prosiła po cichu Boga by pozwolił odejść , póki nie stanie się rośliną. Nie miała bliskich, którzy by płakali, nawet pies, jedyny przyjaciel odszedł w niebyt .Bóg nie obdarzył dziećmi , mąż zbyt wcześnie odszedł w niebyt. Nie spotkała mężczyzny który by zawładnął uczuciami.
Tak powoli gasła iskierka nadziei na inne życie.
Kiedy tak rozmyślała, zobaczyła kobietę na wózku inwalidzkim, bez nóg, z nosem zaczerwienionym od zimna , uśmiechnęła się.
Coś w niej pękło, pomyślała , jak ja mogę się użalać nad sobą. Ta kobieta na wózku może bezdomna, może czasami bywa głodna a uśmiecha się.
Długo płakała , sama nie wiedziała czy nad sobą , czy z powodu tej kobiety , którą los tak doświadczył.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dlatego trzeba z z życia wyciskać każdą chwilę i przestać rozmyślać....
OdpowiedzUsuńMoże to nie nazbyt wzniosłe i moralne, ale często jest tak, że dopiero ogrom cudzego nieszczęścia i biedy uświadamia nam jakimi jestesmy tak naprawdę szczęściarzami. A czasami, ktoś, kogo mamy za biedaka strasznie doswiadczonego przez los potrafi być mimo wszystko bardziej uśmiechnięty i bardziej kochający zycie od nas. I wówczas dopiero nam głupio i myślimy o sobie jako o niepotrzebnie roztkliwiających sie nas sobą, niedoceniających tego, co mamy głuptasach.
OdpowiedzUsuńCzłowiek ma w sobie ogromną siłę i czasami potrzebuje silnego wstrząsu, by umieć zdać sobie sprawę z tej siły i uzyć jej do zwalczenia swych słabości i frustracji.
Pozdrowienia serdeczne zasyłam!:-)
Oj, tak Olgo. Biadoliłam nad swoim nieszczęściem, chorobą córki, jej kalectwem. Teraz, kiedy patrzę w jej szkole na ogrom prawdziwego nieszczęścia - cieszę się,że ja mam tylko tak.
Usuńczasem użalamy się nad soba,to normalne,wiemy,że inni maja gorzej,ale jak dopiero tak "na żywo" zobaczymy kogoś,kto powinien płakac,a się śmieje...dochodzi do nas coś...
OdpowiedzUsuńwynika to też i z tego,że patrzymy na ludzi szczęśliwszych i nam jest żal...ale życie trwa i wszystko przed nami...
to mi daje do myślenia....
OdpowiedzUsuńtylko nie umiem póki co wniosków takich wyciagać. użalam się nad sobą i już...
Mam podobnie jak Ewa. Użalam się choć bywają chwile opamiętania. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńStaram się nie, staram się nad sobą nie użalać bo to i tak niczego nie zmieni. Życie mimo "jesiennej słoty" miewa również słońce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
...nie doceniamy ( czasem) tego co mamy...oj, nie doceniamy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Nieraz trzeba zobaczyć, żeby umieć docenić to, co mamy.
OdpowiedzUsuńJa jestem po poważnej chorobie i po trzecim pobycie w szpitalu załamałam się. Myślałam, że już nic nie da się ze mnie wykrzesać.
Zostałam skierowana na oddział rehabilitacyjny, na który nie chciałam pójść. Mąż mnie jednak zmusił i znalazłam się w szpitalu. Tam zobaczyłam ludzi w o wiele gorszym stanie niż ja, którzy się uśmiechali. Już po paru dniach i ja zaczęłam inaczej patrzeć na świat, chociaż ten świat był zamknięty w szpitalnym oddziale. Po 6 tygodniach wyszłam z tego oddziału sama o własnych siłach.
Teraz jestem całkiem samodzielna i nigdy nie będę się nad sobą użalać. Czasami trzeba zobaczyć więcej, żeby zrozumieć siebie samego.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Oj najwięcej takich ludzkich nieszczęść można zobaczyć jak się przebywa w szpitalu, i wtedy człowiek sobie uświadamia, że ze mną to jeszcze wcale nie jest tak źle...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawy blog i teraz jest ciężkie życie dla wszystkich a zwłaszcza chorych.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTrzeba i to koniecznie doceniac to, co sie ma...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Nie ma co użalać się nad sobą, tylko trzeba czerpać z chwili radość i szczęście ulotne...
OdpowiedzUsuńPiękny tekst Alinko ,ja jak mam chandrę to oglądam sobie
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=sd49GZV8Phc ,to niesamowity film ,zawsze stawia mnie na nogi i przepełnia wdzięcznością
Pozdrawiam serdecznie:))