To było jeszcze przed majówką, było kilka słonecznych dni. Potem przyszły deszcze i niestety obie byłyśmy chore, zakatarzone i bawiłyśmy się w domu. Sara uwielbia tworzyć , wymyśla niesamowite historie, opowiada mi. Pamiętam siebie z tamtych lat, buzia mi się nie zamykała.
Miałam nawet swój teatr i pisałam sztuki, miałam trochę więcej lat niż Sara, ale wszystko przed nią.
To ulubiona huśtawka Sary, czasami musimy czekać , bo jest więcej amatorów na tę huśtawkę. Na szczęście są zjeżdżalnie, karuzele i inne atrakcje.
Sara nie wiedziała jak te krzewy się nazywają i kiedy je zobaczyła powiedziała babciu, ale ładne żółtaski. Od dzisiaj tak będziemy nazywać forsycje.
A to dzisiejsza zabawa na naszym małym balkonie. Ja już się nie zmieściłam tylko Sara i Leila. Wylegiwały się obie na słoneczku.
Alinko- zazdroszczę Ci tego codziennego kontaktu z wnuczka; ja bym też tak chciała, ale...nie przez cały dzień, bo kondycyjnie nie wyrabiam; dzieci są niezmordowane, a ja padam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A ja czasami siedzę od rana do wieczora z moja wnusia a mnie raz i z dwiema , obie maja po trzy lata z okładem.
UsuńSłoneczko! Przy takim Słoneczku człowiek rozkwita! Buziaczki dla Babci i Wnusi!
OdpowiedzUsuńA wycałowałam moje skarby.Mam cztery wnusie.
Usuńmasz sliczna wnusię :)) sama radośc przebywac z tak uśmiechnietym i twórczym dzieckiem....
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo o serdeczności zostawiam.
UsuńAlinko, mnie ominęły uroki babciowania, bo moje wnuki mieszkają daleko. Śliczna jest twoja Sara. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo tęsknota pewnie dokucza za wnuczkami. Buziaczki.
UsuńPiękny masz czas...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Dokładnie, bardzo mi dobrze, jestem szczęśliwa.
UsuńA jakie ma piekne oczy!
OdpowiedzUsuńSerdecnosci
Judyta
Judytko ma przepiękne oczy i bardzo dużo wdzięku. Buziaczki
UsuńAż Ci zazdroszczę :) ja ciągle jestem babcią pracujaca i nie mam okazji do takich przyjemnosci
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Toba Bogusiu.
UsuńŚliczna dziewczynka. Czas spędzony z dziećmi dodaje nam energii i odmładza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dokładnie tak Zosiu, to piękny czas.Od pozdrawiam serdecznie
UsuńAlinko, masz prześliczną wnuczusię. Spacery dzieckiem to wielka przyjemność i radość.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Łucjo, bardzo dobrze mi robią. Pozdrawiam serdecznie
UsuńTeż to przerabiam z moim Pytalskim 4 i pół roku. A starszy Szczerbaty to już w tę niedzielę do I Komunii idzie.
OdpowiedzUsuńRozumiemy się... :-)
To piękna uroczystość , babcia będzie wzruszona.
UsuńTwoja wnusia jest cudna i wierzę, że sprawia Ci dużo radości. Nasza jest trochę starsza, w czerwcu skończy 8 lat. Również lubimy się nią zajmować i też cuduję, bo jest niejadkiem. Wymyślam nowe dania na jej przyjazd, wiec je z ciekawości. Ostatnio robiłam "kopiec kreta", czyli ziemniaki duszone, ułożone na blasze w kształcie kopca, a w środku dałam mięsko duszone z pieczarkami. Góra kopca z dziurką na sadzone jajeczko. To wszystko zapiekam w piekarniku lun w kombiwarze, ta że skórka staje się na kopcu brązowa. Może skorzystasz? Całuski dla Was.
OdpowiedzUsuńDziękuję Loteczko skorzystam z porady, nie pomyślałam by cos tak fantazyjnego zrobić, pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo proszę, jaka Księżniczka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie a jak wrażliwa. Buziol dla Ciebie.
UsuńSara jest śliczną dziewczynką!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że bardzo ją kochasz:)))
Jolu mam cztery wnuczki i wszystkie kocham ale ona jest taka inna, bliska memu sercu.
Usuń