jestem jak okręt
huraganem znoszony
na wzburzone morze
dryfuję donikąd
pchana smutkiem
promienie nadziei
giną w otchłani morza
lecz wciąż wierzę
że jest drugi brzeg
i dopłynę
do cichej przystani
zatapiając smutek
huraganem znoszony
na wzburzone morze
dryfuję donikąd
pchana smutkiem
promienie nadziei
giną w otchłani morza
lecz wciąż wierzę
że jest drugi brzeg
i dopłynę
do cichej przystani
zatapiając smutek
Oj, dopłyniesz Alinko, dopłyniesz... Byle nie za prędko!
OdpowiedzUsuńI ja mam taka nadzieje , bo życie w smutku nic dobrego nie niesie ze sobą.Serdeczności:)
Usuń...w drodze na Wyspę Szczęśliwości...pięknie acz nie za szybko płyń! Bez raf, mielizn i wystających z morza życia niespodziewanych gór lodowych...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :
Chciałabym dopłynąć bez kolizji z góra lodową w końcu nie jestem Titanikiem. Buziole i serdeczności dla Ciebie Meg.
UsuńDziś w smutku godzina, wspomnienia jak żywe,
OdpowiedzUsuńpotrzeba czasu, by rany zabliźnić.
Promyki słońca dotrą, ogrzeją
i zaprowadzą do cichej przystani.
Alinko, wszystkiego dobrego, jak najwięcej promyków Ci życzę i dopłynięcia:)*
Oj od razu lepiej na duszy. Dziękuję i pozdrawiam
Usuńładnie...
OdpowiedzUsuńDziękuję a nie chciałabyś się zapisać na portal
Usuńe-sztuka.com
Pozdrawiam cieplutko
Oj, widzę, że kiepskie nastroje są zaraźliwe i krążą po cyberprzestrzeni jak wirusy. Smutek jak fala, ogarnia, dławi, inne uczucia zalewa. Ale potem fala odpływa i słońce usmiechu zaglada w oczy dryfującego rozbitka. A na horyzoncie zielona wyspa nadziei.I ludzie, którzy kochają, pamiętają, czekają, pełni dobrych uczuć i zyczeń!
OdpowiedzUsuńUściski ciepłe zasyłam!:-))
Dziękuje za te pełne ciepła uściski.bardzo takie słowa są potrzebne takiemu rozbitkowi jak ja. Buziaczki zostawiam
UsuńPłynąc w życiowym zamęcie,
OdpowiedzUsuńwzburzonego morza otmęcie,
statek do brzegu przybywa,
gdzie życie nowe lądy odkrywa.
Alinko*) Jedno się kończy, nowe zaczyna, stale nam mądrość o tym przypomina. Pozdrawiam*
Mądre słowa Zolu, powinnam się do nich zastosować a nie marudzić, bo zawsze jest jakiś drugi brzeg.Serdeczności
UsuńAlinko, "marudzić" też czasem wolno, jedni zatrzymują smutek w sobie, inni dzielą się pisząc. Twoje słowa piękne,choć smutkiem przesiąknięte, ale dają nadzieję, która się spełnia.
Usuń:)*.
Pomarudzenie pomogło mi, buziole
UsuńAlinko, mam nadzieję, że nie tylko Ty dopłyniesz.
OdpowiedzUsuńJa razem z Tobą też....
Każdy gdzieś tam płynie.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Zabieram Cię na statek miłości , dopłyniemy razem do portu szczęście
UsuńAlinko i ja mam nadzieję...dopłynąć do cichej przystani...tylko kiedy? Kto to wie? Nadzieja nas trzyma przy życiu! Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńGrasza jutro wysyłam tomik.buziaczki
UsuńDobrego wiatru więc życzę, by Cię bezpiecznie doprowadziły do brzegu...
OdpowiedzUsuńUściski!
Roksi bardzo Ci dziękuj eza tak piękne życzenia, wiatry do mnie przygnały wczoraj statek nadziei.
UsuńAlinko serdeczności walentynkowe przesyłam..
OdpowiedzUsuńdziękuję i się rewanżuję
Usuń