Pełnia to radosć i cierpienie. Awers i rewers. Nie da sie wybrać tylko jednej strony. Bo prawdziwie silnym uczuciom towarzyszy także ból przed ich utratą. Ale czy wobec tego powinniśmy zamieszkac na wyspie bezludnej, bo tylko samotnosć zmniejsza nasze narażenie na ból utraty miłości...? Prędzej czy później każdy z nas, nie z własnej woli ląduje na takiej wyspie i zazwyczaj straszliwie tęskni tam za czasami pełni we dwoje. Ściskam serdecznie!:-))
Oleńko dokładnie tak. Tylko ten strach przed bólem , kiedy nie potrafimy znowu zaufać tej drugiej osobie. Każdy chce być tak naprawdę kochany, bo życie bez miłości jest bardzo smutne. I ja pozdrawiam równie serdecznie.
Stokrotko zadajemy sobie pytanie dlaczego, niestety dobrej odpowiedzi na to pytanie nie ma. Dziękuję ,że pamiętasz o mnie i zaglądasz. i ja zostawiam serdeczności, na każdy dzień.
Alinko- miłość jest wpisana w życie; a w życiu już tak jest na tym świecie, że radość się z troska plecie; choćbyśmy cholernie bali się bólu to strachem go i tak nie odpędzimy. "Kochać i kochaną być, bo bez miłości nie sposób jest żyć" to pragnienie doświadcza wielu [jak nie każdy] ale czy wielu tego doświadcza?
Ta granica zawsze jest cienka. Nigdy nie wiemy, " czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? " Dziękuję Alinko za miłą wizytę:) Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Gdy zajrzałem tu po raz pierwszy, był tylko jeden komentarz - a tu proszę, jak się wszyscy rozgadali :) Widać to bliski każdemu temat (choć akurat w duchu św. Augustyna, który tu patronuje, jakoś brakowało wypowiedzi).
Mnie się wydaje, że to najsłynniejsze zdanie św. Augustyna Kochaj i rób, co chcesz, jak najbardziej jest właściwym komentarzem do tego wiersza (nb. przeuroczego) - no bo u Augustyna na pierwszym miejscu jest miłość i to ona sprawia, że wszystko jest na właściwym miejscu (jak i w innym słynnym zdaniu św. Augustyna). No a jak wszystko się zaczyna od drugiej strony, to nic swojego miejsca nie może znaleźć - również ta miłość, która momentalnie jawi się, jak zagrożenie.
Leszku dziękuje pięknie za ten komentarz, nie wolno zaczynać od końca. Wszystko ma wtedy sens kiedy miłość jest początkiem prawdziwej miłości i ona trwa do końca naszych dni, zmieniając natężenie ale nigdy nie gaśnie.
każdy boi się rozczarowań,ale kochac się tylko fizycznie...to jednak za mało,każdy tęskni za uczuciem Alinko,ale...jeśli ktos ma za soba cierpienie,boi się... napisane pięknie i z podtekstem:)
Maiłam perturbacje na blogu. Utraciłam wszystkie blogowe adresy... Dopiero dzisiaj znalazłam u Jagusi Twój adres blogowy... Najważniejsze w życiu człowieka; to miłość i zdrowie. Serdecznie pozdrawiam:)
...skądyś to znam...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
I ja serdeczności Meg.
UsuńCzyli chciała, ale jednocześnie się bała. Typowa kobieta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:)))))pozdrawiam
UsuńPełnia to radosć i cierpienie. Awers i rewers. Nie da sie wybrać tylko jednej strony. Bo prawdziwie silnym uczuciom towarzyszy także ból przed ich utratą. Ale czy wobec tego powinniśmy zamieszkac na wyspie bezludnej, bo tylko samotnosć zmniejsza nasze narażenie na ból utraty miłości...?
OdpowiedzUsuńPrędzej czy później każdy z nas, nie z własnej woli ląduje na takiej wyspie i zazwyczaj straszliwie tęskni tam za czasami pełni we dwoje.
Ściskam serdecznie!:-))
Oleńko dokładnie tak. Tylko ten strach przed bólem , kiedy nie potrafimy znowu zaufać tej drugiej osobie. Każdy chce być tak naprawdę kochany, bo życie bez miłości jest bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam równie serdecznie.
Miłość jest nierozerwalnie związana z cierpieniem.
OdpowiedzUsuńPięknie Alinko -
Serdeczności
Stokrotko zadajemy sobie pytanie dlaczego, niestety dobrej odpowiedzi na to pytanie nie ma. Dziękuję ,że pamiętasz o mnie i zaglądasz. i ja zostawiam serdeczności, na każdy dzień.
UsuńAlinko- miłość jest wpisana w życie; a w życiu już tak jest na tym świecie, że radość się z troska plecie; choćbyśmy cholernie bali się bólu to strachem go i tak nie odpędzimy. "Kochać i kochaną być, bo bez miłości nie sposób jest żyć" to pragnienie doświadcza wielu [jak nie każdy] ale czy wielu tego doświadcza?
OdpowiedzUsuńBasiu bo miłość jest wiecznym niepokojem , szukaniem czułości i bliskości.Dziękuję i buziaczki zostawiam:)
UsuńTa granica zawsze jest cienka. Nigdy nie wiemy, " czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? "
OdpowiedzUsuńDziękuję Alinko za miłą wizytę:)
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu witaj, miło,że wpadłaś do mnie.Serdeczności.
UsuńGdy zajrzałem tu po raz pierwszy, był tylko jeden komentarz - a tu proszę, jak się wszyscy rozgadali :) Widać to bliski każdemu temat (choć akurat w duchu św. Augustyna, który tu patronuje, jakoś brakowało wypowiedzi).
OdpowiedzUsuńWitaj Leszku, może ta miłość o Boga ma niewiele z miłością o której pisze w ekfrazie.Dziękuje i pozdrawiam serdecznie.
UsuńMnie się wydaje, że to najsłynniejsze zdanie św. Augustyna Kochaj i rób, co chcesz, jak najbardziej jest właściwym komentarzem do tego wiersza (nb. przeuroczego) - no bo u Augustyna na pierwszym miejscu jest miłość i to ona sprawia, że wszystko jest na właściwym miejscu (jak i w innym słynnym zdaniu św. Augustyna). No a jak wszystko się zaczyna od drugiej strony, to nic swojego miejsca nie może znaleźć - również ta miłość, która momentalnie jawi się, jak zagrożenie.
UsuńLeszku dziękuje pięknie za ten komentarz, nie wolno zaczynać od końca. Wszystko ma wtedy sens kiedy miłość jest początkiem prawdziwej miłości i ona trwa do końca naszych dni, zmieniając natężenie ale nigdy nie gaśnie.
Usuńkażdy boi się rozczarowań,ale kochac się tylko fizycznie...to jednak za mało,każdy tęskni za uczuciem Alinko,ale...jeśli ktos ma za soba cierpienie,boi się...
OdpowiedzUsuńnapisane pięknie i z podtekstem:)
Dziękuję Maryniu za odwiedziny, za pamięć.Pozdrawiam serdecznie.
Usuńchciałaby a boi się - w ten sposób stracić najłatwiej
OdpowiedzUsuńTakie są kobiety:)
OdpowiedzUsuńMaiłam perturbacje na blogu. Utraciłam wszystkie blogowe adresy...
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj znalazłam u Jagusi Twój adres blogowy...
Najważniejsze w życiu człowieka; to miłość i zdrowie.
Serdecznie pozdrawiam:)